środa, 30 lipca 2014

Wild Argan Oil od The Body Shop

Już 8 sierpnia na półkach sklepów The Body Shop pojawi się nowa linia Wild Argan Oil.
Cała seria ma zawierać scrub, żel pod prysznic, płyn do kąpieli, mydło do masażu, masło do ciała, balsam do ciała, skoncentrowany olej na suche miejsca, rozświetlający olej do ciała i włosów, skoncentrowany balsam do ust.


The Body Shop dało mi tą przyjemność przetestowania jednego z produktów nowej lini - masła do ciała.


Powiem szczerze, że zanim masełko do mnie dotarło miałam obawy przede wszystkim co do zapachu. Znając już wcześniej markę The Body Shop wiedziałam jak intensywne i realistyczne są zapachy ich produktów. Olej arganowy to bezdyskusyjnie "złoto Maroka", niesamowicie wszechstronne działanie czyni z niego najcenniejszy olej świata ale zapach niekoniecznie mi odpowiada.
Mimo tego używam wielu kosmetyków z olejem arganowym ze względu na ich działanie:-)

Jak tylko masełko trafiło w moje ręce, oczywiście pierwsze co zrobiłam to powąchałam:-) wszelkie moje obawy minęły:-)
Masełko pachnie... ekskluzywnie:-) 


Pachnie słodko, przyjemnie, lekko kremowo, da się wyczuć migdały. Zapach jest bardzo elegancki, nie jest mdły mimo, że lekko słodkawy.
W opakowaniu jest dość intensywny, ale na skórze łagodnieje ale długo utrzymuje się na skórze. 

Po otwarciu zaskoczyło mnie to, że masło dotarło w nienaruszonym stanie. Używam teraz masła TBS migdałowego i jego konsystencja jest całkiem inna.
Masło arganowe jest gęste, bardzo zbite. 


Miałam obawy co do tego jak będzie się nakładało, ponieważ miałam problem aby wyjąć nieco na rękę. Okazało się jednak, że przy kontakcie ze skórą masełko delikatnie się rozpuszcza.
Nakłada sie bardzo przyjemnie, nie "ślizga" się po skórze, dość szybko wchłania.
Zauważyłam, że mimo tego że nie pozostawia tłustego filmu, daje dość długi efekt glow. Skóra jest delikatnie nabłyszczona i taka hmmm... znowu użyje tego słowa - elegancka:-)


Moja skóra jest raczej sucha a masełko Wild Argan Oil jak dla mnie jest wystarczająco nawilżające, nawet w tak strategicznych miejscach jak kolana czy łokcie, pomimo tego, że składnik wiodący całej linii jest dopiero na 12 miejscu w składzie. Najwyraźniej tyle wystarczy, żeby w połączeniu z resztą świetnych składników dać takie działanie.
W składzie obok oleju arganowego znajdziemy też takie cuda jak masło shea i kakaowe, glicerynę, olej Babassu, wosk pszczeli oraz sporo tłustych emolientów.


Podsumowując, mimo tego, że bardzo lubię produkty The Body Shop i nie zawiodłam się jeszcze na żadnym, podeszłam do recenzji bardzo obiektywnie.
Do testowania otrzymałam opakowanie o pojemności 50ml, które absolutnie wystarczyły aby wydać sprawiedliwy werdykt:-)
Masło jest wydajne, ślicznie pachnące, ma odpowiednią konsystencję, dobrze się aplikuje, szybko wchłania, nawilża naprawdę na długo, do tego ładnie się prezentuje. Na razie znajduję jeden wielki minus - w Krakowie nie ma stacjonarnego sklepu:-( 
Ja lubię wąchać... a przez internet sie nie da:-( 
Innych minusów nie dostrzegam, serdecznie polecam zakup bo naprawdę warto, jak tylko pojawi się linia w sprzedaży na pewno kupię scrub i olejek na suche miejsca:-)

Bardzo dziękuję firmie The Body Shop za umożliwienie testowania tego cudeńka.

Jeśli recenzja Wam się podobała bardzo proszę o oddanie głosu przez apikację FB, klik poniżej
Moja recenzja jest na 13 stronie, autor Moni Ka
wystarczy ją otworzyć i kliknąć głosuj:-)

Bardzo Wam dziękuje i do następnego:-)








poniedziałek, 28 lipca 2014

KOBO PROFESSIONAL PURE PIGMENT

O tych ślicznych pigmentach słyszałam już wcześniej ale niestety w moich okolicach nie ma szafy Kobo więc nie mogłam ich sobie pomacać;-)
Wybrałam się w końcu do Natury i przepadłam:-)
Wybór jest spory i naprawdę jest w czym przebierać
Skusiłam się na 4... ale to chyba nie jest moje ostatnie słowo;-P



503 Frosty White
505 Sea Shell
504 Mint Cream
501 Violet Blush







Zdjęcia niestety nie oddają ich uroku, ale uwierzcie mi są piękne.





Wszystkie zdjęcia są robione bez żadnej bazy, na bazie pigmenty są jeszcze bardziej intensywne, pięknie wyglądają też położone na ciemne cienie.
Ja się w nich zakochałam, już wiem że kupię ich więcej. 
Są bardzo trwałe, utrzymują się na powiekach przez cały dzień, no i jak to pigmenty tego typu to dość uniwersalny kosmetyk. Możemy je nakładać na usta, mieszać z błyszczykami, używać do rozświetlania, zwłaszcza kolor 505 Sea Shell nadaje się jako rozświetlacz. Efekt przypomina nieco Mary-Lou Manizer. 

Polecam je z całego serca, koszt słoiczka w Drogerii Natura to 9,90zł (cena regularna).

Buziaki:*





czwartek, 24 lipca 2014

ShinyBox vs BeGlossy czyli pojedynek pudełek lipiec 2014

No i skusiłam się:-) Subkrybowałam tylko ShinyBoxa ale po trzecim dezodorancie pod rząd w pudełku postanowiłam zmienić. W dodatku na pierwsze pudełko MissPkProject na swoim kanale na YT podała kod na 15 zł zniżki to same rozumiecie:-) Grzech nie skorzystać:-P
Pierwsze pudelko zamówiłam z BeGlossy czerwcowe ale to było na początku lipca więc już nie pokazywałam zawartości tutaj. 
Za namową mojej Drugiej Połówki nie zrezygnowałam z Shiny, powiedział żebym dała im szansę a więc dałam:-)
Trochę nie ukrywam zdenerwował mnie termin dostawy, BeGlossy zostało wysłane w czwarte i w piątek rano już go miałam, Shiny natomiast wysłane zostało w piątek a dotarło dopiero we wtorek i to mocno poobijane.
No ale cóż ważna zawartość więc przechodzę do rzeczy.

W tym miesiącu oba pudełka miały być letnie wakacyjne itd.
Pudełeczko Shiny jak co miesiąc jest inne, tematyczne:-)


Natomiast BeGlossy standardowo delikatne, pudrowo różowe. Powiem szczerze, że chyba takie wolę


No to wchodzimy do środka:-)



Zacznijmy od ShinyBox Summer Story

W pudełku znalazło sie 5 pełnowymiarowych produktów.
Listę otwiera 

Yasumi ampułka pielęgnacyjna

"Ampułka pięlęgnacyjna YASUMI to produkt profesjonalny. Ampułka zawiera wyższe stężenie substancji czynnych, a także posiada konsystencję pozwalającą na głębsze przenikanie składników"

Cena sugerowana 13,00zł / 3ml

Powiem szczerze że to ten produkt zainteresował mnie najbardziej, ale wiedząc już że właśnie Yasumi zawita w pudelku miałam nadzieję na cos większego niż 3ml.



Etre Belle Longlastin Eye Shadow Pen

"Cień do powiek w postaci kredki. Idealnie sprawdza się jako cień lub eyeliner. Odporny na działanie wody i rozmazywanie. Łatwa aplikacja i gwarantowany efekt to zalety tego produktu."

Cena sugerowana 59,00 zł / szt.

Jest faktycznie trwała, to już zdążyłam sprawdzić, nie wiem jak z wodoodpornością ale za 59zł chyba powinno być ok. Kolor mało letni ale uniwersalny.



Glazel Lakier winylowy do paznokci

"Zawartość winylu gwarantuje niebywałą trwałość na paznokciach naturalnych do 7-10 dni. Mocne napigmentowanie to niesamowite nasycenie koloru, nawet po jednokrotnym, umiejętnym nałożeniu."

Cena sugerowana 25,00 zł / szt.

7 do 10 dni? Przetestujemy, z tego co czytałam u innych dziewczyn krycie nie powala. Zajrzyjcie np. do http://my-love-cosmetics.blogspot.com/2014/07/shinybox-summer-story-lipiec-2014.html pełne krycie nie dają nawet 2 warstwy. No ale zobaczymy...



Bingospa Chłodzący żel po opalaniu

"Chłodzący żel ukoi rozpaloną, zrelaksuje zmęczoną oraz nawilży przesuszoną opalaniem skórę. Dzięki lekkiej żelowej konsystencji łatwo rozprowadza się na skórze i szybko wchłania."

Cena sugerowana 24,00 zł / 100g

Z tego chyba ciesze się najmniej, bo zwyczajnie nie lubię tej firmy. Jeszcze żaden z ich kosmetyków mi się nie sprawdził, ale żelu nie skreślam. Niestety zapach... tam mentolowy, mocny, jak maści rozgrzewające:-( Bleee



I na koniec Floslek Pomadka ochronna do ust z filtrem SPF14

Pomadka pozostawiająca na ustach film ochronny. Witamina E oraz filtr UV zabezpieczają przed szkodliwym działaniem promieni słonecznych. Pomadka poprawia koloryt i wygląd ust."

Cana sugerowana 6zł / szt.


SPF14 na szczęście:-) ale nie wiem czy mi się przyda bo mam rozpoczęte filtry do ust.


Znalazły się również jak zawsze rabaty



Jeśli chodzi o moje pudełko to tyle, był jeszcze gratis rozlosowywany, było to masło nierafinowane Shea marki Anfani ale mnie się nie trafiło:-(
Osobiście liczyłam na jakieś WOW, ale czuję jakąś pustę, podobną do tej jaką zobaczyłam jak otworzyłam pudełko. No ale mogło być gorzej...





A teraz beGlossy Summertime

W pudełku jest 5 produktów, w tym 2 pełnowymiarowe.


Na początek mamy Cashmere Secret baza wygładzająca

"Dzięki mikrosiateczce przestrzennych silikonów 3D koryguje niedoskonałości cery. Gwarantuje efekt matowienia i ułatwia rozprowadzanie fluidu. Wiąże cząsteczki makijażu, wydłużając jego trwałość. Sprawia, że skóra oddycha."

Cena 35,60 zł / 30ml ( w pudełku mamy 15ml )

Właśnie skończyłam silikonową bazę, nie miałam zamiaru kupować nowej bo mam dwie inne ale fajnie, że znalazła się w pudełku.



Head&Shoulders Tonik nadający supergęstość Thic&Strong

"Zawiera zaawansowany kompleks Triple Active, który sprawia, że włosy nabierają objętości i stają sie bardziej odporne. Zastosowana formuła wzmacnia od wewnątrz każde włókno włosa."

Cena 24,99 zł/ 125ml ( w pudełku mamy pełny produkt )

Nigdy nie miałam do czynienia z tonikiem do włosów więc chętnie przetestuje



Postquam Chusteczki dotleniające do demakijażu

"Chusteczki do zmywania makijażu twarzy i oczu z efektem dotleniającym, dzięki któremu skóra pozostaje doskonale nawilżona"

Cena ok. 40 zł / 24 szt. ( w pudełku mamy pełny produkt )

Jeszcze ich nie testowałam ale skoro opakowanie kosztuje 40zł spodziewam się że robią również kawę:-)



Vichy Woda termalna z Vichy

Doskonale łagodzi podrażnienia, wspiera naturalne mechanizmy obronne skóry, stymuluje regeneracje komórek. Zawiera aż 15 minerałów, w tym: wapń, żelazo, magnez, potas, krzem i sód."

Cena ok. 33zł / 150ml ( w pudełku mamy 50ml )

Absolutnie trafiony produkt. Idealny na lato, świetna do torebki, fajna mała butelka. Genialna!!! Jestem strasznie zadowolona:-)



Yves Rocher Żel-krem intensywnie nawilżający 24h Hydra Vegetal

"Produkt intensywnie nawilża skóre przez 24 godziny, dzięki czemu jest ona widocznie bardziej elastyczna, świeża i pełna blasku."

Cena 39zł / 50ml ( w pudełku mamy 15ml )

Już miałam przyjemność kiedyś używać tego kremu i był na prawdę fajny, ślicznie pachnie, jest leciutki i po prostu przyjemny:-)

W pudełku znalazła się również próbka kremu Vichy Capital Soleil SPF50



No i to wszystko:-) Które pudełko według Was jest lepsze w tym miesiącu?
Osobiście chyba wolę beGlossy

Buziaki:*


























poniedziałek, 21 lipca 2014

Lakiery do paznokci na lato

Długa przerwa nastała ale już wracam i posty będą pojawiały się częściej:-)
Dzisiaj będzie o tym co kobiety lubią najbardziej czyli kolorowe paznokcie w lecie:-)
No właśnie tylko jaki kolor wybrać?


Dzisiaj pokaże Wam lakiery w odcieniach różowo-brzoskwiniowo-koralowych oraz niebiesko-pistacjowo- zielonych.

Zacznijmy od tej zimniejszej ręki:-)


Jak za chwilę się przekonacie większości to lakiery Golden Rose, ponieważ jest to marka u której znajdziemy w zasadzie każdy kolor, są świetnej jakości a w dodatku mają bardzo przystępne ceny.

Te których tu użyłam prezentują się tak:




Na czele tej wspaniałej piątki stoi lakier którym pomalowałam paznokieć małego paluszka i jest to Golden Rose Rich Color nr 68.
Śliczny pastelowy ale niezbyt blady błękit.

Jako drugi stoi Golden Rose Color Expert nr 43 i to kolor z palca serdecznego.
Piękny intensywny niebieski kolor.

Środkowy paznokieć jest w kolorze dość ciemnym turkusowym. Jest to Maybelline Express Finish 40 nr 862 turquoise lagoon.

Wskazujący palec ma zaszczyt nosić cudny miętowy Golden Rose Rich Color nr 65. W buteleczce poświatę z drobinkami ale na paznokciach jej nie widać.

Ostatni lakier na kciuku to jaśniejsza mięta z Golden Rose Care+Strong nr 222.

A tak prezentują się wszystkie:




Druga ręka to ciepłe kolory


Tutaj też króluje Golden Rose ale pojawia się też Astor i Miss Sporty



Tym razem na czele stoi Astor Fash'n Studio Fruity Scent lakier pachnący owocami:-) On trafiłl na mały palec.

Kolejny to Golden Rose Rich Color nr 67, śliczny jasny róż. Jego miejsce jest na palcu serdecznym.

Na środkowym mam cudną brzoskwinkę Golden Rose Rich Color nr 64.

Palec wskazujący to ciemny koralowy Miss Sporty nr 343.

Na końcu natomiast to najciemniejszy koral, prawie czerwono-pomarańczowy Golden Rose Paris nr 213



No i babski dylemat: który wybrać?
Ponieważ nie mogłam się zdecydować to czwarty dzień mam pomalowany każdy paznokieć innym kolorem:-)
Zawsze któryś pasuje do torebki butów czy czegoś innego:-)

A Wy jakie kolorki wybieracie na lato?

Zapraszam Was również na kanał mojej Siostry, która tak się złożyło ostatni filmik nagrała o ulubionych lakierach;-)
https://www.youtube.com/watch?v=AvD3XSw510c

Do następnego:-)










wtorek, 8 lipca 2014

Niedziela w zdjęciach

Kiedyś Teściowa powiedziała nam, żebyśmy dbali o siebie i pamiętali, że to my jesteśmy najważniejsi, bo dzieci teraz są ale kiedyś pójdą w swoją stronę a my zostaniemy ze sobą.
W tą niedzielę postanowiliśmy zadbać o siebie i zdrowie naszej psychiki;-)
Wybraliśmy się do Wrocławia. 
Z racji tego, że fascynuje nas kultura japońska już od dawna chcieliśmy zobaczyć Japoński Ogród który jest właśnie we Wrocławiu.
A więc dzieci do babci a my w drogę:-)
Nasze piękne płatne autostrady stały otworem:-)


Nikt mi nie zarzuci, że wysiadam na autostradzie bez odblasku na sobie:-)


Dla ochłody niezawodny MC


Cudny park prowadzący do Fontanny Multimedialnej i Japońskiego Ogrodu



No i słynna fontanna












Japoński Ogród


















Być we Wrocławiu i nie odwiedzić Zoo to byłoby nierozsądne:-)












No i tyle, odprężyliśmy się, zrelaksowaliśmy i wróciliśmy do domu:-)
Błąd popełniliśmy tylko przy wyborze środka transportu. Wracaliśmy samochodem około 4 godzin. Ehhhh męczarnia nie do opisania.
Mądrzejsi o takie doświadczenie następnym razem pojedziemy na motocyklu:-) szybciej, taniej i wygodniej:-) No i możemy skoczyć wieczorem bo bardzo chcemy zobaczyć fontannę nocą:-)